Wolontariusz – człek to, jaki?
Niezawodny – z naszej paki.
A hospicjum – w pełnym dziele.
Mamy dla Was uczuć wiele.
Czemu płaczesz?- Nie płacz,,Woli”
Pomożemy ci w niedoli.
Tyś nam rodak – brat żółciany
Dla Was – mili – żonkil mamy.
Cóż brateńku – raźnym krokiem
Chodźmy zmierzyć się z motłochem
,,Motłoch” – ludzi, w marmur zlanych
Serc nieczułych i nieprawych.
Chodźmy szybko – powód mamy.
Uzbieramy – chorym damy.
Weźcie puszki – damy radę.
Uzbieramy milion nawet!
Nie boimy się trudności -
Pamiętamy w łóżkach gości.
Oni na nas liczą wiele - Pomożemy przyjaciele
Nie poddamy się bólowi
Przypomnimy narodowi O was – ludzie smutnej twarzy
Dla was uśmiech mamy w darze.
Więc do przodu – raźnym krokiem
Uporamy się z motłochem!
Sylwester Makoś

„Wolontariusz”
Wolontariusz, człowiek miły
Pomaga bliźniemu. Dlaczego? Dla dobra ludzkiego.
Po co? Po uśmiech na twarzy przyjaciela chorego.
Robi to dla szczęścia i radości,
Z postanowienia swego,
Dla innych i siebie samego.
Julian Makoś

Tam, gdzie przyjaźń, gdzie oddanie,
gdzie jest zaangażowanie jest początek naszej pracy.
Wspólnych zabaw i rozpaczy wielkich wzlotów,
sukcesików no i średnich problemików.
Tak na serio – mamy wiele bo to miłość jest w tym dziele.
To motorek, co napędza wszystkie dzieła i zwycięża.
Jest nas mało – lecz to wiele, bo to sami przyjaciele!
Roma - wszystko przezwycięża,
chociaż dawno ma już męża;
Lusia – mała, duchem wiele, miła oku i w Kościele;
Danka – osa Romie miła, chociaż żądlić nie chce wiele;
Magda – ten jej pyszczek dobrze znamy, niech więc pokieruje nami;
i Żaneta – jak się patrzy, jej minimum nie wystarczy.
Jest nas mało – będzie więcej, więc z uśmiechem kończę wreszcie.
Może i ty będziesz z nami – takich ludzi mało mamy!
Sylwester Makoś 31.10.2008 r.

|